Uwielbiam makaroniki. Są piękne, malutkie i słodkie. Makaroniki to małe, bezowe ciasteczka przełożone delikatnym kremem. Można je dostać we wszystkich kolorach i smakach. Pochodzą z Francji i wymyślił je na początku XX wieku Pierre Desfontaines, kuzyn właściciela cukierni Ladurée. Zawsze chciałam je spróbować i w tym roku na lotnisku w Paryżu kupiłam sobie przesłodkie pudełeczko z makaronikami Ladurée. Moim zdaniem najlepsze są malinowe... Niedawno zaczęła się moda na makaroniki i już nie mogę się doczekać aż będą na każdym kroku w Polsce. Na razie mam już dość bubble tea czy mrożonych jogurtów, które są wszędzie. Już w niektórych miejscach można kupić makaroniki, np. w Złotych Tarasach. Wczoraj byłam miło zaskoczona, kiedy w restauracji podali mi do rachunku jednego różowego makaronika :) Raz nawet próbowałam je sama zrobić, ale mi się nie udało. Wierzę, że kiedyś mi się udadzą.
Makroniki w samolocie <3